Wędkuję od szczenięcych lat w krótkich gatkach na szelkach. Każdy wygospodarowany czas odpoczynku oddaję swojej hobbystycznej obsesyjnej pasji, a może to już taka wędkarska choroba? Jestem członkiem Koła PZW Energetyk. Swoje upodobania wędkarskie na łonie natury traktuję z jednej strony , jako pełen luz, spokój, wyciszenie tak nam potrzebne w dzisiejszych czasach . Z drugiej strony to, co lubię najbardziej. Raptownie skoki adrenaliny i ogromny power w swoim krwiobiegu pod wpływem przytopienia spławika a może to tylko instynkt łowcy? Dzięki któremu czuję się zawsze młodo przynajmniej duchem. Ta moja fascynacja wędkarska trwa już pewien okres czasu, a będzie tego ponad 50 wiosenek z małym ogonkiem. Ulubiona metoda wędkowania to zestaw skrócony. Ostatnio coraz rzadziej o charakterze zawodniczym, niestety „Pesel”. A mówiąc najkrócej: spławik, spławik i jeszcze raz spławik. Członek Zarządu Koła - gospodarz. Popieram wprowadzenie górnego limitu wymiaru rybek i zasadę, "Złów i Wypuść”, ale również nie widzę nic nagannego w tym, aby od czasu do czasu zabrać rybkę z sobą i przygotować małe, co nieco w gronie najbliższych przyjaciół. Zimą pozwalam rybkom odpocząć od swojej osoby. Rekord w połowie tyczką 64800 pkt./4h - Solina/2008r. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych, co jadą na ryby, a nie po ryby - życząc połamania kija i owocnych holów. Do spotkania nad wodą na łonie natury. Pozdrawiam

dodaj do znajomych napisz

Moje wpisy w wypadów na ryby:

 

Moje wpisy wędkarskie: